sobota, 25 lipca 2015

Nadrabiamy zaległości :))



Jeszcze rok temu zastanawiałam się z partnerem nad zmiana przedszkola dla Michasia , bo Michaś ze swoim rozwojem stanął w miejscu a można powiedzieć , że zaczął nam się cofać .Zastanawialiśmy co jest źle że tak się dzieje , dziś wiem że Michaś potrzebował trochę więcej czasu na zaaklimatyzowanie się , ale zacznijmy od początku :)...

           
Michaś 4 stycznia skończył 5 lat , jaki był szczęśliwy jak tata dmuchał balony a on pokazywał gdzie mają wisieć :) , jest bardzo uczuciowym chłopcem i wzrusza się gdy śpiewa mu się Sto lat :) ...
Przez ten czas mieszkaliśmy w jednym pokoju,  pod koniec lutego postanowiliśmy coś zmienić w naszym życiu .Wynajęliśmy mieszkanie żeby nasze dzieci miały swój pokój i warunki do normalnego życia , wiadomo jest ciężko bo czynsz jest duży , ale było warto :) teraz to wiemy.
Michaś na początku nie potrafił się zaaklimatyzować w nowym miejscu budził się po kilkanaście razy w nocy  z płaczem ,nie mógł spać , po kilku dniach wszystko się zmieniło Michaś zaczął się przemieszczać <siedząc na pupie,wędruje po całym mieszkaniu > to wyrzuci swojego pampersa , to pójdzie zanieść butelkę żeby nalać mu herbatkę , zerknie nawet do łazienki żeby zobaczyć co się dzieję , stał się pogodny i uśmiechnięty.
Mieszkamy w fajnej cichej i zielonej okolicy, gdzie możemy spokojnie wyjść na spacer z dala od samochodów i hałasu , Michaś dopiero tutaj zaczął przesypiać nam całe noce , bo jeszcze na starym mieszkaniu było to niemożliwe .
Michaś zaczął również bardzo chętnie chodzić na zajęcia indywidualne :logopeda , psycholog itp.
Tylko jak widzi że idzie pani po niego to uśmiech jest od ucha do ucha , są również i rozczarowania bo pani tez przychodzi po inne dzieci i wtedy Michasiowi jest smutno.
Michaś zaczął się też zgłaszać sam  na ochotnika , a kiedyś jak Michaś miał coś zrobić to od razu wskazywał
na inne dziecko , bo nie chciał . Michał zmienił się o 100 % , nie boi się już wszystkiego ,ludzi, czy głośnej muzyki :), na spacerze gdy tylko ma okulary przeciwsłoneczne to nie zasłania się i obserwuje co się dzieje do o koła. Wiadomo czasem zdarzają się gorsze dni ale jest ich już bardzo mało :)..
Misiu jak bardzo nie lubił jak ktoś go dotykał, tak uwielbia jak się go głaska po rączkach i przytulać się ..
W przedszkolu ma swoją ulubioną koleżankę Julie i kolegę Dominika z którymi się bardzo chętnie bawi.
Michaś nigdy nie lubił rozmawiać przez telefon zawsze jak kogoś słyszał po drugiej stronie to krzyczał i rzucał telefonem , a teraz każdego dnia jak tata dzwoni po pracy , to Michaś pokazuje że on teraz będzie rozmawiać z tatą i bierze telefon do ręki i odpowiada tak lub nie :) , jaki jest wtedy szczęśliwy.
Michaś też już zaczyna mieć swoje humory , grymasi przy jedzeniu , pyskuje po swojemu :) i pokazuje swoje niezadowolenie . Michałek próbuje sam jeść, z chlebkiem nie ma już kłopotu zjada kromeczkę bez problemu , ziemniaczki jeszcze z pomocą mamy, ale już tez nie raz jak mnie przy nim nie ma to stara się  sam jeść i udaje mu się to. Bardzo się cieszymy z postępów Michałka , bo naprawdę zrobił bardzo duże i mamy nadzieję że będzie ich jeszcze więcej:)

Brak komentarzy: