Rano wstałam zrobiłam wszystko co trzeba było i poszłam do Michałka, zastałam panią doktor i powiedziała mi ,że dziś będzie robiła Michałkowi USG przed ciemieniowe spytałam czy również mogę zostać przy tym badaniu ? a pani doktor się zgodziła i zaczęła mi pokazywać co widać na zdjęciu i mówi,że tu widać jaka Michaś ma lukę w głowie trochę się przestraszyłam bo ta pustka w głowie było w kształcie rogala i była dość duża a pani doktor mnie uspakajała,że wszystko jest w porządku i że z tym się nic nie będzie działo ze z czasem to się zrośnie i będzie wszystko dobrze ja uwierzyłam pani doktor na słowo w końcu była lekarzem a jednak w wypisie tego nie za notowała tylko napisała że wszystko jest prawidłowe .Po 8 dniach wyszłam do domu niestety sama bo Michaś miał jeszcze zapalenie płuc , wracałam do domu z wielkim bólem a łzy do oczu same napływały .Codziennie jezdziłam do Michałka i spędzałam z nim tyle czasu ile tylko mogłam . 19 stycznia przyszłam do Michałka i usłyszałam ,że Michaś już jest zdrowy i dziś wychodzi do domu byłam bardzo szczęśliwa i zadzwoniłam do Macieja żeby podzielić się wspaniałą nowiną i powiedzieć żeby przyjechał po nas tak po 12 . Przy wyjściu do domu dostaliśmy skierowania do różnych lekarzy ale wszystko było tłumaczone ,że to tylko z tego powodu ,że Michaś jest wcześniakiem i z tą myślą wracaliśmy do domu ,byliśmy tacy szczęśliwi a tata mógł w końcu zobaczyć swojego synka bo wcześniej widział go tylko na zdjęciu.
Jesteśmy rodzicami 6 letniego Michałka ,który codziennie zmaga się ze swoją chorobą .
niedziela, 16 grudnia 2012
Narodziny Michałka
Rano wstałam zrobiłam wszystko co trzeba było i poszłam do Michałka, zastałam panią doktor i powiedziała mi ,że dziś będzie robiła Michałkowi USG przed ciemieniowe spytałam czy również mogę zostać przy tym badaniu ? a pani doktor się zgodziła i zaczęła mi pokazywać co widać na zdjęciu i mówi,że tu widać jaka Michaś ma lukę w głowie trochę się przestraszyłam bo ta pustka w głowie było w kształcie rogala i była dość duża a pani doktor mnie uspakajała,że wszystko jest w porządku i że z tym się nic nie będzie działo ze z czasem to się zrośnie i będzie wszystko dobrze ja uwierzyłam pani doktor na słowo w końcu była lekarzem a jednak w wypisie tego nie za notowała tylko napisała że wszystko jest prawidłowe .Po 8 dniach wyszłam do domu niestety sama bo Michaś miał jeszcze zapalenie płuc , wracałam do domu z wielkim bólem a łzy do oczu same napływały .Codziennie jezdziłam do Michałka i spędzałam z nim tyle czasu ile tylko mogłam . 19 stycznia przyszłam do Michałka i usłyszałam ,że Michaś już jest zdrowy i dziś wychodzi do domu byłam bardzo szczęśliwa i zadzwoniłam do Macieja żeby podzielić się wspaniałą nowiną i powiedzieć żeby przyjechał po nas tak po 12 . Przy wyjściu do domu dostaliśmy skierowania do różnych lekarzy ale wszystko było tłumaczone ,że to tylko z tego powodu ,że Michaś jest wcześniakiem i z tą myślą wracaliśmy do domu ,byliśmy tacy szczęśliwi a tata mógł w końcu zobaczyć swojego synka bo wcześniej widział go tylko na zdjęciu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz