niedziela, 6 stycznia 2013

Diagnoza

  Diagnoza

                                                                         
W lipcu 2011r. nareszcie przeprowadzamy się do Poznania z nadzieją że tu w końcu się czegoś do wiemy o chorobie Michałka, tak bardzo chcieliśmy znać diagnozę nie ważne jaka była.
W sierpniu pojechaliśmy do Chorzowa na rezonans ale niestety Michaś w tym czasie miał gorączkę i nie przyjęli nas do szpitala.
Zaczęliśmy w Poznaniu szukać lekarzy,pierwszą wizytę mieliśmy u neurologa ,który zdiagnozował,że Michaś ma mózgowe porażenie dziecięce, i żeby nie robić mu rezonansu magnetycznego bo jest taki drobniutki,że może się nie wybudzić. pomimo to inna pani doktor w szpitalu namówiła nas na rezonans i potwierdziła się diagnoza " mózgowe porażenie dziecięce,porażenie kończyn dolnych  " Wszystko było dla nas takie trudne przez 1,5 roku nie znamy diagnozy a jak już ją  poznajemy to ciężko jest przyjąć do wiadomości. Michaś do 1,5 roku jadł wszystko miksowane jak skończył 2 latka to dopiero zaczął jadać już normalne posiłki.
Znalezliśmy również rehabilitantkę, do której chodziliśmy przez nie cały rok na początku rehabilitacja przynosiła efekty  jednak pózniej znów się postęp u Michałka, zatrzymał po czym pani rehabilitantka straciła cierpliwość do Michałka, bo twierdziła że Michaś już powinien zacząć chodzić i usprawiedliwiała się zawsze tym, że może Michaś jest zle ćwiczony w domu itp, zawsze zamiast słów otuchy były same przykrości, nie raz już nie miałam sił chodzić na tą rehabilitacje ale zawsze tłumaczyłam sobie to tym, że to dla dobra mojego synka.Każdego dnia ćwiczyliśmy 6 godzin dziennie gdzie był tylko płacz i wyrywanie się Michaś był już przemęczony i ja również, w sumie mieliśmy godzinkę tylko na spacer, a zabawy w domu tez było niewiele bo Michaś po ćwiczeniach zawsze padał ze zmęczenia i spał .Nie raz się już łudziłam,że Michaś wyzdrowieje w jego oczach był smutek i cierpienie .

Brak komentarzy: